- Nie Justin, znaczy nie jestem pewna... Będę u Ciebie za pół godziny. Do zobaczenia.
- Pa.
Spojrzałam na zegarek 2.57. CO JEST PRAWIE TRZECIA W NOCY! Pewnie obudziłam Justin'a.
Wstałam z łóżka i podeszłam do komody, wyciągnęłam z szuflady czarną bieliznę. Z szafy wyciągnęłam czarną bokserkę i ciemne rurki. Wszystko szybko na siebie ubrałam, a na stopy założyłam czarne balerinki. Szybko umyłam zęby. Z krzesła chwyciłam torebkę. I wyszłam z sypialni. Weszłam do pokoju Lou i jak zawsze zastałam go śpiącego. Czemu sie dziwisz idiotko?! Jest trzecia w nocy?! - pomyślałam. Zatkałam Louis'owi nos i usta, żeby odciąć mu dostęp tlenu. Tak to mój sposób na budzenie. Lou zawsze sie budzi kiedy brakuje mu powietrza. Po chwili mój przyjaciel otworzył oczy.
- Nie budź mnie tak wiecej! - krzyknął zdenerwowany.
- Oj przepraszam, chciałam Ci powiedzieć, że wychodzę.
- Gdzie?
- Idę do Justin'a.
- Po co? Widzę że po jednym spotkaniu już zrobił z Ciebie nimfomankę - zaśmiał się.
- Nie prawda!
- Dobra idź już i daj mi spać - marudził.
- Dobranoc - pocałowałam go w usta i wybiegłam z mieszkania.
Dwadzieścia minut pózniej byłam już pod mieszkaniem Justin'a. Wysiadłam z samochodu i poczułam chłodny powiew wiatru. Tak się śpieszyłam, że zapomniałam o złożeniu na siebie jakiejś bluzy. Szybko pobiegłam w kierunku mieszkania szatnyna.
Zadzwoniłam dzwonkiem i czekałam aż Justin otworzy drzwi. Po chwili zobaczyłam go. Zapomniałam jaki on jest przystojny.
- Hej, wchodź - wychrypiał seksownie. Miał potargane włosy i wyglądał tak smacznie, miałam w tej chwili ochotę się na niego rzucić tym bardziej ze bym w samych szarych, dresowych spodniach i widziałam jego boski tors. Weszłam do środka, zdjęłam buty i skierowałam się do salonu. Stanęłam przed kanapą i odłożyłam na nią torbę. Stałam przodem do okna, które było za kanapą, a w jego odbiciu zauważyłam stojącego za mną Justin'a. Sekundę później poczułam jego dłonie na moich biodrach.
- Co się dzieje Carol? - wyszeptał, miałam wrażenie że chciał mnie jeszcze bardziej podniecić. Czy właśnie przyznałam, że jestem podniecona?! Poczułam jak szatyn składa pojedyncze pocałunki na moim karku i szyi. Nie wytrzymałam, obrucłam się i wpiłam w jego malinowe usta. Wplontałam palce w końcówki jego włosów i delikatnie szarpnęłam, na co jęknął w moje usta. Jego dłonie znalazły się na moich pośladkach, które ścisnął na co z wrażenia otworzyłam usta, co wykorzystał wkładając swój język do mojej buzi. Chwycił za moje udo i ugiął moją nogę w kolanie, kladąc ją na swoje biodro, dając mi tym sygnał, abym na niego wskoczyła. Owinęłam nogi wokół jego pasa, a on jedną ręką trzymał mnie pod pośladkami, a drugą włożył pod moją koszulkę pocierając moje plecy. Poczułam że zaczął iść. Po chwili znaleźliśmy się w sypialni. Położył mnie na łóżku i zawisł nade mną.
- To dowiem się co sie stało?
- To wszystko przez to głupie 'zadanie domowe'..
- Czemu? Nie potrafisz tego zrobić?
- Zrobiłam to.
- I jak było?
- To było dziwne, ale takie przyjemne. Dostałam jakieś spzmy i poprostu przerwałam.
- Byłaś bliska orgazmu Skarbie - cmoknął moje usta. - To dlaczego chciałaś tu przyjechać?
- Bo przez to jestem, jakaś taka podniecona i nie wiem co mam zrobić..
Justin pocałował ponownie moje usta i przygryzł moją dolną wargę delikatnie nią ciągnąc.
- To przez to, że nie pozwoliłaś sobie dojść.
- No to co mam zrobić?
- Odrobiłaś zadanie, wiec chcesz przejść dalej, czy boisz sie.
- A co masz na myśli mówiąc dalej?
- Ja dotkę Cię tam - nie pozwolił mi odpowiedzieć połączył nasze usta w namiętnym pocałunku. Zszedł z pocałunkami na moją szyję i obojczyk. Czułam, że robi mi się gorąco. Justin podwonął moją koszulkę i zaczął całować mój brzuch. Po chwili ściągnął moją koszulkę i odrzucił ją na bok.
- Jesteś taka niewinna, a nosisz taką seksowną bieliznę - wyszeptał do mojego ucha przygryzając jego płatek. Zachichotałam w odpowiedzi. Szatyn scałował cały mój dekold i zjechał z pocałunkami na mój brzuch. Dotarł do zapięcia moich spodni, których szybko się pozbył. Złożył pocałunek na mojej kobiecości. Wrócił do moich ust i delikatnie mnie pocałował. Włożył rękę pod moje plecy i odpiął mi stanik. Odrzucił go na bok. Wziął do buzi lewy sutek i zaczął go ssać. Prawy rolował między palcem wskazującym, a kciukiem. To było takie przyjemne. Szatyn schodził z pocałunkami w dół mojego ciała, aż dotarł do linii moich majtek. Spojrzał w moje oczy upewniając się, czy na pewno może zdjąć moją bieliznę. Przytaknęłam mu i przygryzłam wargę, na co Justin oblizał usta. Chłopak pozbył się mojej ostatniej części garderoby i rozchylił moje uda, usadawiając się między nimi. Zcałował moje podbrzusze, a potem moje uda. Nieświadomie uniosłam biodra do góry, prosząc w ten sposób o więcej. Zaczęłam głębiej oddychać, zrobiło mi się strasznie gorąco. Szatyn nareszcie dotarł do mojego centrum. Przejechał językiem wzdłuż mojego sromu, po samą łechtaczkę. Delikatnie zaczął ją ssać, równocześnie pobudzając językiem. Niespodziewanie Justin włożył we mnie palec i wykonał nim okrężny ruch. Wygięłam plecy w łuk i głośno jęknęłam, zaskoczona jego czynem. Po chwili dołożył drugi i powtorzył poprzednią czynność. Znów czułam, że dostaje spazmy. Uniosłam biodra napierając dłoń szatyna. Brązowooki poruszył mocniej palcami wchodząc we mnie głębiej, nadal pieszcząc moją łechtaczkę językiem. Czułam, że byłam już blisko.
- J..Justinn - wyjęczałam. Chłopak nagle wyjął ze mnie palce i przerwał lizać moją kobiecość. Czułam się rozczarowana - Dlaczego przestałeś? - wysapałam zła.
- Musisz mi coś obiecać i gdzieś ze mną pójść.
- Dobrze, dobrze zrobię wszystko co chcesz, tylko dokończ to - szatyn uśmiechnął się do mnie i ponownie zaczął lizać moją łechtaczkę. Pieścił językiem moją szparkę, a następnie włożył w nią dwa palce. Ssąc moją łechtaczkę, przyspieszył ruch soich palców. Zataczał nimi koła, muskając przy tym moje łono.
-Ochh - wyjęczałam. Wszystkie moje mięśnie odmówiły mi posłuszeństwa. Justin mruczał z zachwytu. Czułam się kompletnie bezsilna. Ale taka spełnione. Szatyn wyjął ze mnie swoje palce, które od razu oblizał. Zawisł nade mną i pocałował namiętnie.
- Jak się czujesz? - wyszeptał w moje usta i cmoknął je.
- Wspaniale, ale strasznie chce mi się spać.
- To śpij, ja też się położę - chłopak wstał ze mnie i kierował sie ku drzwiom.
- Gdzie idzesz?
- Spać?
- Czemu wychodzisz z sypialni?
- Bo Ty tu śpisz? A mówiłaś, że nie będziesz ze mną spać?
- Kładź sie obok i mnie przytul -zachowałam sie w tej chwili jak wkurzona pięciolatka, na co szatyn zachochotał uroczo. Zdjął spodnie i wszedł do łóżka obejmując mnie i przyciągając do siebie. Przykrył nas kołdrą i pocałował jeszcze raz moje usta.
- Dobranoc, Carol - wyszeptał.
- Dobranoc i dziękuje - ostatni raz pocałowałam jego usta i odplynęłam w głębokim śnie.
~*~
Rozdział trochę krótki..
Przepraszam za błędy, który jest na pewno masa.
Nie wiem, czy jest sens pisać to opowiadanie dalej.. Widzę, że mało osób to czyta i zastanawiam się czy nie usunąć tego opowiadania.
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Pisz. Proszę. Dodam twoje opowiadanie na moich blogach . Tylko pisz. Kiedy następny ?? <3 mogę nawet jeden rozdział czy dwa napisać jeśli chcesz <3 ;*
OdpowiedzUsuńBrak słów normalnie agfsjvnmdkcndk ♥ Pisz dalej :*
OdpowiedzUsuńPisz dalej jest zajebiste jestem ciekawa jak sie dalej potoczy akcja :)
OdpowiedzUsuńBłagam, pisz dalej. To jest zajebiste :)
OdpowiedzUsuńNie usuwaj tego bloga on jest genialny :)
OdpowiedzUsuńRozdział może i jest krótki ale jest boski ;d
Jestem ciekawa gdzie Justin ją zabierze :)
Czekam na następny :D
Pozdrawiam @JustynaJanik3
:)
OdpowiedzUsuńHughffgrufgd nie do opisania.
OdpowiedzUsuńhdkjhsdjkfhdfjh jak zwykle aww!!!!!
OdpowiedzUsuńhaha to jest meega, Justin...ahh, on... naprawde, super i bardzo mnie ciekawi to wszystko, licze na kontynuacje i wyczekuje :)
OdpowiedzUsuńNie przestawaj pisać tego bloga. On jest wspaniał, oby tak dalej ;) kiedy kolejny rozdział? :)
OdpowiedzUsuńProsze pisz dalej. Kocham twoje opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńZawaliste ^^ prosze nie przestawaj pisac. Czekam na nn ;)
OdpowiedzUsuńCOOOOOO???!! NIE NIE NIE NIE NIE!!!!!!! Pisz dalej to jest świetne i już się nie mogę doczekać nn :*
OdpowiedzUsuńPisz ;) x
OdpowiedzUsuńSwietnyy <33
OdpowiedzUsuńWhguvctjaabvg *.* czekam nn:*
OdpowiedzUsuńPisz to prosze :) świetne !
OdpowiedzUsuńjejku cudowny rozdział <3
OdpowiedzUsuńCzytałam dużo blogów z Jusem, i musze przyznać że zapowiada się ciekawie i chcę przyznać że chcę poczytać bardzo dalej, dodaj jak najszybciej nn :)))))) :D
OdpowiedzUsuń/Magda
UsuńChce więcej :(
OdpowiedzUsuńŚwietne :o Coraz więcej seksu na opowiadaniach z Justinem hahaha Uwielbiam to!
OdpowiedzUsuń[ http://collision-fanfiction.blogspot.com/ ] !
czekam na kolejny. ;)
OdpowiedzUsuńpisz dalej! zajebiste ;DD /_TommoKiss
OdpowiedzUsuńOjej <3 kiedy nn ? ;D
OdpowiedzUsuńJesteś nominowana do Liebster Award . Aby dowiedzieć się wiecej zapraszam na bloga : http://ninaandcrazylive.blogspot.com/2014/08/lab.html
OdpowiedzUsuń